Dodaj produkty podając kody
Other Half, czyli kraft z Instagrama
Jeśli amerykański sen istnieje, to historia Other Half jest jego ucieleśnieniem. W ciągu zaledwie kilku lat maleńki browar z nowojorskiego Brooklynu stał się punktem odniesienia dla browarów rzemieślniczych z całego świata.
Opowieść o powstałym w 2014 roku amerykańskim browarze Other Half to na dobrą sprawę gotowy scenariusz hollywoodzkiego feel good movie. Firmę założyło trzech pasjonatów, dobrych znajomych: Andrew Burman, Matt Monahan i Sam Richardson. Tylko ten ostatni miał już doświadczenie browarnicze. Burman i Monahan, wówczas szefowie kuchni, dopiero zamierzali je zdobyć.
Co ciekawe, panowie z początku planowali zainwestować we wspólną restaurację, ale w końcu zgodnie doszli do wniosku, że mordercza rywalizacja w ten branży, zwłaszcza w Nowym Jorku, może skutecznie obrzydzić każde marzenie. A oni chcieli tylko robić to, co lubią. I dzielić się tym z innymi.
O ich przyszłości w dużej mierze zadecydował przypadek. Burman i Monahan dostarczali catering na przeróżne eventy, a ponieważ zaczęli już warzyć niewielkie ilości własnego piwa (ich priorytetem była mocno chmielona IPA), coraz częściej zestawiali je z przygotowanymi przez siebie potrawami.mOdbiór przerósł ich najśmielsze oczekiwania. Nowy Jork błyskawicznie obiegła informacja o tym, że w mieście pojawili się nowi, niezwykle utalentowani, browarnicy.
Coraz więcej klubów i restauracji zaczęło zabiegać o doskonałe krafty w ich wydaniu (zasmakowali w nich też maklerzy z Wall Street). Zainteresowanie było na tyle duże, że Burman i Monahan zarzucili mrzonki o własnej restauracji i – do spółki z Richardsonem – zainwestowali wszystkie pieniądze w Other Half. Nazwa nowego browaru była znacząca. Jego oferta miała być skierowana do tej drugiej połowy, czyli do podobnych założycielom pasjonatów, którzy przyjemności obcowania z piwem nie kojarzyli z produkcją przemysłową.
Other Half od początku wyróżniał się nie tylko jakością warzonego piwa, ale też adekwatnie przemyślanym wizerunkiem. Krótkim seriom towarzyszyły wyjątkowe etykiety (i nazwy!), a dopracowane pod względem pomysłu i realizacji zdjęcia szybko stały się hitem Instagrama, dzięki któremu Nowojorczycy zyskali popularność na całym świecie.
Najbardziej charakterystycznym dowodem na skuteczność ich działań – zarówno browarniczych, jak i promocyjnych – były i są kolejki, jakie ustawiają się przed (nową, bo w związku z olbrzymim zapotrzebowaniem firma już się rozrosła) siedzibą Other Half przy okazji premier nowych piw. Najbardziej zapaleni amatorzy nowojorskich kraftów ustawiają się w ogonku już w nocy, by mieć pewność, że załapią się na jeden z limitowanych zestawów, które zawsze rozchodzą się niczym ciepłe bułeczki.
Z tym większą radością informujemy, że do Piwnych Mostów dotarła właśnie świeża dostawa piw z kultowego już nowojorskiego browaru. Nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko ustawić się w kolejce. :)